Naprawdę, człowieka może trafić… Innymi słowy, nie sposób się nie zdenerwować, gdy patrzymy, jak oprocentowane są produkt finansowe. Zwyczajnie, banki mają w nosie nasze depozyty i choć stopy procentowe rosną, to w niczym nie przekłada się to na oprocentowanie naszych oszczędności. Nic dziwnego, że wielu z nas spogląda w kierunku giełdy i myśli o zainwestowaniu w spółki i przedsiębiorstwa. Zwłaszcza że to naprawdę zyskowne, pod warunkiem przestrzegania kilku prostych zasad.
Zacznij od nadwyżek
Inwestowanie zawsze wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości kapitału i nie jest to nudne zdanie małym druczkiem, na które nie zwracamy uwagi, tylko prawda, o której nie warto przekonywać się w praktyce. To, dlatego nigdy nie inwestuj wszystkiego. Pamiętaj, że swoje pieniądze musisz dzielić na oszczędności potrzebne w razie utraty płynności finansowej i na nadwyżki. Tylko te pieniądze, z „kupki” nadwyżka, możesz zainwestować.
Określ swój poziom tolerancji ryzyka
Na wielu stronach internetowych znajdziesz ankiety inwestycyjne. Ich samodzielne wypełnienia jest twoim obowiązkiem i szanujący się dom maklerski czy bank, nie powinien pozwolić ci na zainwestowanie, dopóki ich nie wypełnisz. Chodzi o zdefiniowanie własnego progu bólu. Nie masie co oszukiwać, są tacy, którzy rodzą się z genem ryzyka, a są i tacy, którym na myśl o utracie choćby złotówki trzęsą się ręce i bije mocno serce. Zanim wkroczysz na parkiet giełdowy, dowiedz się, jakim inwestorem jesteś.
Inwestuj w długi horyzoncie
Inwestowanie to nie jest wyścig i jeśli wchodzisz na giełdę pod presją, bo np. chcesz szybko zarobić, raczej ci się to nie uda. Oczywiście, zdarza się i tak, że ci, którzy mają odłożone pieniądze np. na zmianę auta i chcą je pomnożyć, faktycznie zarabiają, ale to naprawdę raczej przypadek i łut szczęścia. Zwykle funkcjonowanie w inwestycji giełdowej wymaga czasu.
Ufaj sobie
Przecieki, pogłoski, teoretycznie sprawdzone informacje w pierwszej ręki, na pewno spotkasz się z tym nieraz. Tylko naprawdę daj sobie spokój z wysłuchiwaniem miejskich legend, masz swój rozum, trzymaj się wybranej strategii, czytaj prospekty emisyjne i ufaj sobie, a nie dziesiątkom samozwańczych doradców. Nie zapominaj też o tym, że większość inwestorów giełdowych się myli, dlatego nie ufaj społecznym dowodom słuszności, a po prostu realizuj swoją strategię.
Inwestuj w to, co rozumiesz
Nieważne, jaką strategię inwestycyjną wybierzesz. Ważne natomiast jest to, aby w prawidłowy sposób wybrać spółki do swojego portfela. Nikt z nas nie zna się na wszystkim, bo znajomość każdej dziedziny gospodarki jest zwyczajnie nieprawdopodobna. To, dlatego, zanim kupisz, poczytaj, sprawdź prospekt, pomyśl, co wiesz o otoczeniu spółki, o zagrożeniach i szansach rozwoju. Analiza fundamentalna i analiza finansowa to podstawowa lekcja, którą powinieneś odrobić.
Nie łap spadających noży
To specyficzne określenie giełdowe, które oznacza próby kupowania wtedy, gdy akcje są na dnie i sprzedawania wówczas, gdy ceny rosną. Niestety ci, którzy kupują akcje spadających spółek, zazwyczaj solidnie tracą, bo trend wcale nie odwraca się szybko. Praktycznie nie da się trafić w idealny moment i w sumie nie warto tego próbować, bo to zwyczajnie bez sensu.
Tnij straty i naucz się je akceptować
Pewne straty są nieuniknione i zwyczajnie to zaakceptuj. Naucz się jeszcze jednego: umiejętność przyznania się do porażki nie jest prosta do opanowania, ale to konieczność. Czasem, gdy widzimy, że cena akcji spada, nie dowierzamy i trzymamy je dalej, myśląc, że przecież na razie to wirtualna strata, a pieniądze do nas wrócą. Nie, nie wrócą, dlatego uczmy się uciekać z chybionych inwestycji i nie traktujmy tego, jako porażki.